Idź do treści strony
Zabytki
06.02.2019 09:32

Codzienne przedmioty niecodziennie odkrywane

Na niecodzienne odkrycia natrafiano podczas ubiegłorocznych prac przy olsztyńskich zabytkach. Przypomnijmy, że w 2018 roku z pomocy finansowej na przeprowadzenie prac przy zabytkach, udzielonej przez Urząd Miasta Olsztyna, skorzystało siedemnaście podmiotów. Łączna kwota dofinansowania wyniosła 550 tys. złotych. Wśród dotowanych zadań znalazły się dokumentacje konserwatorskie z badań stratygrafii nawarstwień malarskich kamienic przy ul. Kopernika 28 oraz ul. Grunwaldzkiej 13, a także dokumentacja wraz z programem prac konserwatorskich dla witraży z kościoła pw. św. Józefa. Pozostałe środki zostały przeznaczone na prace konserwatorsko-restauratorskie oraz roboty budowlane przy zabytkach. Obok wykonania zabezpieczeń przeciwwilgociowych ścian fundamentowych w budynkach przy ulicach Westerplatte 6 i Żeromskiego 10 przeprowadzono również remonty dachów w budynkach przy ulicach Chrobrego 6, Jagiellońskiej 11, Piastowskiej 5, Warszawskiej 6, Wyzwolenia 24, a także prace konserwatorsko-restauratorskie zabytkowych fasad kamienic przy ulicach Mazurskiej 2, Mrongowiusza 10 ab i Warmińskiej 8 i dwóch elewacji bocznych przy ul. Mickiewicza 31-31a oraz ul. Kopernika 36. W jednym tylko przypadku - kamienicy przy pl. Bema 4a - środki finansowe zostały wykorzystane na remont wnętrza klatki schodowej.

Złożona materia zabytków kryje w sobie często tajemnice i niespodzianki. Dlatego też nierzadko zdarza się, że podczas remontów obiektów architektury i budownictwa nieoczekiwanie uda odkryć się coś dotąd nieznanego, zapomnianego, bądź nierozpoznanego podczas wcześniejszych badań naukowych. Odkrycia mogą mieć różny charakter oraz wartość naukową i znaczenie konserwatorskie dla ochrony zabytkowego obiektu. Dlatego w trakcie inwestycji – wskutek istotnych nowych okoliczności i ustaleń – może dojść do modyfikacji zakresu prac i zmiany postępowania z zabytkiem. Odkrycia mogą mieć też charakter wyłącznie ciekawostkowy i stanowić na przykład drobne, materialne przedmioty codziennego użytku z dawniejszych czasów. Wielokrotnie można było usłyszeć o odkrywanych dokumentach, kartkach z kalendarzy czy gazetach z minionych epok, pozostawionych bądź ukrytych w różnych miejscach – przykładowo na strychach bądź pod podłogami. I w tym kontekście warto przywołać wyremontowane w ubiegłym roku olsztyńskie zabytki, w których natrafiono na różne przedmioty.

Najwięcej odkryć dokonano w secesyjnej kamienicy przy ul. Warmińskiej 8, należącej pierwotnie do Otto Naujacka, olsztyńskiego właściciela cegielni i wielu budynków w mieście. Odkrycia nie wiążą się bezpośrednio z pracami konserwatorsko-restauratorskimi fasady. Jednak to podczas ich wykonywania grupa konserwatorów odnalazła przypadkiem na poddaszu strychowym kilka interesujących przedmiotów. Były wśród nich fragmenty starych gazet m.in. niemieckiej gazety codziennej Berliner Tageblatt z 20 października 1909 r.; list odręcznie napisany z 1918 roku; naszywki wojskowe; blaszana pokrywka od puszki z mopem; blaszane, okrągłe pudełko terpentynowej pasty popularnej firmy Erdal; tekturowa reklama; nalepka od butelki z maggi; stary dzwonek do drzwi; ostrzałka do brzytwy; pudełko pełne nieużywanych gwoździ stalowych; fragment papierowej tapety ściennej oraz oryginalny gorset kobiecy (przedmioty te w części zostały pokazane na zdjęciach). Wspólnota mieszkaniowa, która jest aktualnie w posiadaniu tych przedmiotów planuje w przyszłości przygotować z nich specjalną ekspozycję we wnętrzu własnej klatki schodowej.

W trakcie z kolei prac przy ceglano-tynkowanych fasadach kamienicy przy ul. Mazurskiej 2 zostały odsłonięte relikty napisu reklamowego w języku niemieckim, umieszczonego na narożniku budynku, bezpośrednio nad wejściem do lokalu usługowego. Malowane napisy reklamowe, które zdecydowano się zachować i odsłonić, zapewne odnosiły się do znajdującego się od samego początku w kamienicy zakładu piekarni. Piekarnia, wyposażona niegdyś w piec chlebowy, należała do Wilhelma Meya. W tym miejscu funkcjonowała ona jeszcze przez pół wieku po II wojnie światowej. W trakcie ubiegłorocznych prac natrafiono również na metalową, niewielką skrzyneczkę, znajdującą się w ścianie parteru, w pobliżu wejścia do piekarni. Jej przeznaczenie nie zostało ustalone, być może służyła ona do przechowywania kluczy. Ostatecznie skrytka ta została oczyszczona i scalona kolorystycznie z elewacją.

Jeszcze jedna ciekawostka wiąże się z odnawianą klatką schodową w kamienicy przy pl. Bema 4A. Wiele obiektów w czasach powojennych było remontowanych, jednak prace te z reguły nie były dokumentowane. W przypadku braku dokumentacji z prac remontowych rozpoznanie zastosowanych materiałów i technologii w zabytku umożliwiają badania konserwatorskie. To one dają wiedzę o historii zabytku, jego przekształceniach i remontach. W przypadku klatki schodowej w kamienicy przy pl. Bema 4a badania konserwatorskie wykazały, że obok pierwotnych tynków wapienno-piaskowych w połowie występują wtórne wyprawy, głównie w partii lamperii. To wskazywało na remont w czasach powojennych, przy okazji którego doszło do zniszczenia znacznej części dekoracji malarskiej. Nie do końca pozostawał jednak znany zakres ówczesnych prac naprawczych. W czasie ubiegłorocznych prac konserwatorsko-restauratorskich we wnętrzu klatki zostały między innymi zdemontowane mocno zniszczone i wyeksploatowane stopnie schodów. Ich jakość wykonania była od początku dla wykonawcy zastanawiająco zróżnicowana. Podczas demontażu stopni, które – jak się dodatkowo okazało – były wykonane z różnych gatunków drewna, znaleziono monetę z l. 60. XX wieku, ukrytą w miejscu niedostępnym. To jednoznacznie potwierdziło remont klatki schodowej nr 4a w tym okresie i wymianę, obok tynków na ścianach, dużej ilość drewnianych stopni i podstopnic schodów.

 



Powróć do archiwum
Pogoda